
Dziś
nazwa zombie, nie tylko kojarzy się z kinem i horrorami klasy b. Znane
nam wszystkim "zombie" to przede wszystkim gry a nawet książki. Jednak
jeszcze przed wojną zombie głównie kojarzyły się z Haiti oraz z niemymi
filmami. Dopiero pewien filmowiec zdeklasował ten gatunek. Tym samym
na nowo zdefiniował pojecie "zombie" oraz horroru. Na stałe zapisując się w
kartach kinowej grozy
Debiut zombie zaliczyły dopiero za sprawą mało znanego filmu
"White zombie"(1932) W tym okresie nieumarli powstawały za sprawą
czarnej magii i Voodo. Sam film przypomina raczej teatr z elementami amerkańskiego folkloru, niż klasyczny horror. Akcja osadzona na
karaibach (gdzie wywodzi się kultura zombie i vodoo), a tytułowa postać
to żona głównego bohatera "kierowana" przez nieznane magiczne siły.
Pierwszy ekranowy umarlak raczej przypominał zwykłą osobę pozbawioną
uczuć niż zgniłą, głodną kreaturę. Podobny film zrealizowany w 1943
roku, jest to produkcja "I walked witch zombie". Tutaj akcje osadzono w
całości na karaibach. Bohaterka ma pomóc pewnej osobie, która jak
twierdzi jest czymś zarażona. Wkrótce przemienia się w ona,
bezuczuciowego "manekina". A wszystko w to zamieszane są oczywiście
rytuały voddoo jak i czarna magia.

(od lewej) kadr z filmu: White Zombie (1932), (od prawej) kadr z filmu "I walk witch zombie" (1942)
Przełom nastąpił dopiero za sprawą "Nocy żywych trupów"(1968). To pierwszy "poważny" film o żywych trupach/zombie. Od tej właśnie
produkcji zombie nie kojarzyły tylko z vodoo i z Haiti tak ja np. . Sam obraz dla ówczesnej publiczności był jak zimny
prysznic, bo wówczas koneserzy horrorów byli dławieni gatunkiem zwanym
Monster movie lub horrarmi SF. Produkcja Romera stawiała bardziej na
realizm. Dziś obraz może śmieszyć, lecz wówczas była to najstraszniejsza
produkcja. Samemu reżyserowi przyniosła sławę, a zombie wpisały się na
zawsze w kanony światowej popkultury. Nietrzeba było czekać na sequel i na koleją porce zgniłego mięsa.
W sequelu "Świt żywych trupów",to charakteryzacja grała
pierwsze skrzypce. Tutaj na dobre zombiaki upodobały sobie ludzkie
mięso. Za sprawą genialnej charakteryzacji, żywe trupy w końcu zaczęły
przypominać żywe trupy. Jednak nie tylko charakteryzacja przesądziła o
sukcesie tego obrazu nakręconego w 1978. Umiejscowienie akcji odegrało
istotną role. Znane wszystkim supermarkety, gdzie w piątkowe popołudnie
miliony amerykańskich zjadaczy chleba, jak co tydzień z rodziny
wybierają się na zakupy. W obrazie genialnego Romera, hipermarket
odegrał role "schronienia" ale także miejscem walki o życie. Znane
wszystkim sklepy - czyli miejsce co tygodniowego odstresowania, u Romera
było to miejsce gdzie bohaterowie stawali oko w oko ze śmiercią.
Zombie Movies sięga do dalekich korzeni, aż po samego Frankensteina. Na
przestrzeni tylu lat łatwo dostrzec jak kino Zombie Movies się zmieniło,
za nim przeszło do stan rozkwitu. Na początku zombizm kojarzył się z
Voodo prosto z Haiti, dopiero jednak. Romero
bardziej zagłębił się w tą tematykę i dodał do nich unikalnego
charakteru. Łatwo to dostrzec oglądając pierwszą części "Night on the living Dead" w której truposze przybrały odpowiedniego charakteru, lecz dopiero w sequelu ("Dawn of the Dead")
na poważnie zajęli się ludzkim mięsem i mózgiem. Także charakteryzacja
owych zgniłków znacznie się zmieniła , to zwiększyło Romerowi pole
manewru. Kto oglądał ten wie, że w sequelu zgniłki przypominały raczej
bladych i zgorączkowanych ludzi pragniących ludzkiego mięsa, więc gdy
tylko budżet produkcji się zwiększył to dopiero w remaku "Night on the living Dead (1990)"
przybrały przerażającego wyglądu.A sam remake, to lepsza wersja, z masa
krwi i flaków od mistrza z przed lat. - Georga a. Romero.
Ewolucja Zombie w pigułce (charakteryzacja i zachowanie)
1)2)
3)
ad 1: Pierwsze "prawidłowe" zombie, jednak budżet filmu nie pozwolił
Romerowi na bardziej zagłębienie się w wizerunku truposza.
ad. 2: W Sequelu charakteryzacja wygląda znacznie lepiej, do tego
zachowanie truposzy nabrało krwistego charakteru, bowiem dopiero w tej
części zgniłki zasmakowały na poważnie ludzkiego mięsa. Pojawił się
motyw pamięci zombiaków. Jak wspomniał Romero, ludzie zarażeni wirusem
posiadają wspomnienia z poprzedniego życia, stąd wycieczka do
supermarketu
ad. 3: Wszystkim nam znany wizerunek zombiaka. W serialu "Walking Dead"
możemy się dowiedzieć, że truposze posiadają wspomnienia, czyli
świadomość czasem powraca, co już wcześniej uwzględnił Romero, ale nadal
się wolnymi "kukłami" pragnących ludzkiego mięsa, ponieważ tylko pień
mózgu odpowiedzialny za poruszanie się zombiaków nie jest obumarły.
Zombie Mowies to bardzo pojęta i obszerna tematyka, więc chyba trzeba
będzie kiedyś poświecić na nią osobny temat, dlatego w owym rodzaju
kinematografii możemy odróżnić także dwa typy zombiaków:
- Szybkie (jakimi w remaku w 2006 roku posłużył się Zack Snyder).
- Wolne, (czyli ideał jaki stworzył Romero, później został powielany przez Luciego Fulci)
To tyle, jesli chodzi o
najważniejszy rozwój zombizmu (czyli twórczość Romera) w kinie.
Niezwykła historia grozy, która przewijała się na ekranach kin. Od
samego Haitti i wierzeń Vodoo, po samą apokaliptyczną wizje końca świata
według Romera. Warto o tym pamiętać, zanim obejrzymy kolejny film o
zgniłkach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz