Wyszukiwarka

sobota, 17 listopada 2012

Geneza Zombie Movies w pigułce

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiltxsKdzSOVwQSgtI9kU9QiYMT8QAOFXF3fjStwduC3l7eAJFS4A_5aGXGF2MhU5gqtUgBhJ7CGJhukOt0sUURQNL13Tfzswmbhonl0P9etURy2br70GR5XktAK7zQvIyI-MYbqVbtXTM/s1600/a2e4697ab1d386d284e7818170c1db27.jpeg

Dziś nazwa zombie, nie tylko kojarzy się z kinem i horrorami klasy b. Znane nam wszystkim "zombie" to przede wszystkim gry a nawet książki. Jednak jeszcze przed wojną zombie głównie kojarzyły się z Haiti oraz z niemymi filmami. Dopiero pewien filmowiec zdeklasował ten gatunek. Tym samym na nowo zdefiniował pojecie "zombie" oraz horroru. Na stałe zapisując się w kartach kinowej grozy
Debiut zombie zaliczyły dopiero za sprawą mało znanego filmu "White zombie"(1932) W tym okresie nieumarli powstawały za sprawą czarnej magii i Voodo. Sam film przypomina raczej teatr z elementami amerkańskiego folkloru, niż klasyczny horror. Akcja osadzona na karaibach (gdzie wywodzi się kultura zombie i vodoo), a tytułowa postać to żona głównego bohatera "kierowana" przez nieznane magiczne siły. Pierwszy ekranowy umarlak raczej przypominał zwykłą osobę pozbawioną uczuć niż zgniłą, głodną kreaturę. Podobny film zrealizowany w 1943 roku, jest to produkcja "I walked witch zombie". Tutaj akcje osadzono w całości na karaibach. Bohaterka ma pomóc pewnej osobie, która jak twierdzi jest czymś zarażona. Wkrótce przemienia się w ona, bezuczuciowego "manekina". A wszystko w to zamieszane są oczywiście rytuały voddoo jak i czarna magia.

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4cTqqzzknB5SQ11QpVCuIWsKwtvPsIVwY1B-_fgJuOKnk2soPPLgwtcKMMoCK47B0aCe9l2UhLsG-Gb2-4rCRqlzwXskZz8t9vl-J35T1WUdwVlik_EjaW6QWHWSbL1siMCZtFxdKgF8O/s1600/white_zombie_madeleine.jpghttp://www.scifiideas.com/wp-content/uploads/2011/03/i_walked_with_a_zombie-2.jpg

                         (od lewej) kadr z filmu: White Zombie (1932), (od prawej) kadr z filmu "I walk witch zombie" (1942)

  
Przełom nastąpił dopiero za sprawą "Nocy żywych trupów"(1968). To pierwszy "poważny" film o żywych trupach/zombie. Od tej właśnie produkcji zombie nie kojarzyły tylko z vodoo i z Haiti tak ja np. . Sam obraz dla ówczesnej publiczności był jak zimny prysznic, bo wówczas koneserzy horrorów byli dławieni gatunkiem zwanym Monster movie lub horrarmi SF. Produkcja Romera stawiała bardziej na realizm. Dziś obraz może śmieszyć, lecz wówczas była to najstraszniejsza produkcja. Samemu reżyserowi przyniosła sławę, a zombie wpisały się na zawsze w kanony światowej popkultury. Nietrzeba było czekać na sequel i na koleją porce zgniłego mięsa.


http://static.dvdmax.pl/grafika/produkty/midi/16478_0001.jpg

W sequelu "Świt żywych trupów",to charakteryzacja grała pierwsze skrzypce. Tutaj na dobre zombiaki upodobały sobie ludzkie mięso. Za sprawą genialnej charakteryzacji, żywe trupy w końcu zaczęły przypominać żywe trupy. Jednak nie tylko charakteryzacja przesądziła o sukcesie tego obrazu nakręconego w 1978. Umiejscowienie akcji odegrało istotną role. Znane wszystkim supermarkety, gdzie w piątkowe popołudnie miliony amerykańskich zjadaczy chleba, jak co tydzień z rodziny wybierają się na zakupy. W obrazie genialnego Romera, hipermarket odegrał role "schronienia" ale także miejscem walki o życie. Znane wszystkim sklepy - czyli miejsce co tygodniowego odstresowania, u Romera było to miejsce gdzie bohaterowie stawali oko w oko ze śmiercią.


http://1.fwcdn.pl/po/14/06/31406/7467633.3.jpg?l=1339990262000

Zombie Movies sięga do dalekich korzeni, aż po samego Frankensteina. Na przestrzeni tylu lat łatwo dostrzec jak kino Zombie Movies się zmieniło, za nim przeszło do stan rozkwitu. Na początku zombizm kojarzył się z Voodo prosto z Haiti, dopiero jednak. Romero bardziej zagłębił się w tą tematykę i dodał do nich unikalnego charakteru. Łatwo to dostrzec oglądając pierwszą części "Night on the living Dead" w której truposze przybrały odpowiedniego charakteru, lecz dopiero w sequelu ("Dawn of the Dead") na poważnie zajęli się ludzkim mięsem i mózgiem. Także charakteryzacja owych zgniłków znacznie się zmieniła , to zwiększyło Romerowi pole manewru. Kto oglądał ten wie, że w sequelu zgniłki przypominały raczej bladych i zgorączkowanych ludzi pragniących ludzkiego mięsa, więc gdy tylko budżet produkcji się zwiększył to dopiero w remaku "Night on the living Dead (1990)" przybrały przerażającego wyglądu.A sam remake, to lepsza wersja, z masa krwi i flaków od mistrza z przed lat. - Georga a. Romero.


Ewolucja Zombie w pigułce (charakteryzacja i zachowanie)

1)

Obrazek

                                                                               2)

Obrazek



3)

Obrazek


ad 1: Pierwsze "prawidłowe" zombie, jednak budżet filmu nie pozwolił Romerowi na bardziej zagłębienie się w wizerunku truposza.

ad. 2: W Sequelu charakteryzacja wygląda znacznie lepiej, do tego zachowanie truposzy nabrało krwistego charakteru, bowiem dopiero w tej części zgniłki zasmakowały na poważnie ludzkiego mięsa. Pojawił się motyw pamięci zombiaków. Jak wspomniał Romero, ludzie zarażeni wirusem posiadają wspomnienia z poprzedniego życia, stąd wycieczka do supermarketu

ad. 3: Wszystkim nam znany wizerunek zombiaka. W serialu "Walking Dead" możemy się dowiedzieć, że truposze posiadają wspomnienia, czyli świadomość czasem powraca, co już wcześniej uwzględnił Romero, ale nadal się wolnymi "kukłami" pragnących ludzkiego mięsa, ponieważ tylko pień mózgu odpowiedzialny za poruszanie się zombiaków nie jest obumarły.

Zombie Mowies to bardzo pojęta i obszerna tematyka, więc chyba trzeba będzie kiedyś poświecić na nią osobny temat, dlatego w owym rodzaju kinematografii możemy odróżnić także dwa typy zombiaków:

- Szybkie (jakimi w remaku w 2006 roku posłużył się Zack Snyder).
- Wolne, (czyli ideał jaki stworzył Romero, później został powielany przez Luciego Fulci)

To tyle, jesli chodzi o najważniejszy rozwój zombizmu (czyli twórczość Romera) w kinie. Niezwykła historia grozy, która przewijała się na ekranach kin. Od samego Haitti i wierzeń Vodoo, po samą apokaliptyczną wizje końca świata według Romera. Warto o tym pamiętać, zanim obejrzymy kolejny film o zgniłkach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz